KAMASUTRA – gra dla długodystansowców (część 1)

kamasutraTak, to prawda, jeżeli ktokolwiek chciałby popróbować erotycznych gier, musi mieć świadomość – „przyjemności i rozkosze”, wynikające z korzystania z dobrodziejstw Kamasutry, mogą w pełni odczuć jedynie długodystansowcy.

Kiedy, kilkadziesiąt lat temu spotkałem się ze słowem „kamasutra” – przeważały dwie opinie – że jest to podręcznik dla seksualnych akrobatów, albo jeszcze dosadniej i wulgarniej, że to podręcznik pornograficzny. Jak to historia już nieraz udowodniła opinie te wygłaszali głównie ci, którzy książki nie widzieli na oczy, o przeczytaniu jej już nie wspomnę. Dlatego uważam, iż wszyscy, którzy zechcą w przyszłości korzystać z Kamasutry, powinni ją potraktować jako uzupełnienie swoich doświadczeń erotycznych i seksualnych. Takie urozmaicenie, co dowodzi praktyka nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

W pierwszym odcinku (będą cztery) spróbuję w ogólnym zarysie opisać wschodnie, czyli nie tylko indyjskie sposoby uprawiania seksu. Pamiętajmy, iż dla nas egzotyczne kraje Dalekiego Wschodu, są spadkobiercami jednych z najstarszych cywilizacji na ziemi. Ma to olbrzymie znaczenie nie tylko kulturowe, ale także obyczajowe, w tym szeroko pojęta erotyka oraz uprawianie seksu.

Na początku trochę historii. Ponad dwa tysiące lat temu Mallinaga Vatsyayana, kapłan, uczony, pochodzący ze świętego miasta Benares z krainy Varanasi, opisał w Kamasutrze rozkosze, nie tylko cielesne, ale zmysłowe i duchowe czekające człowieka, zabawiającego się nie tylko w zaciszach alkowy.

NAUKA MIŁOŚCI – tak w dowolnym tłumaczeniu można opisać ten jakże ważny aspekt naszego życia. Warto przy tym wspomnieć, nie wnikając w szczegółowe dywagacje religijne, iż Hindusi, a także inne narody wschodnioazjatyckie, w przeważającej większości inaczej traktują wiarę oraz samą istotę boga, aniżeli chrześcijanie. Większość religii indyjskich – zaleca duchowe związki z ponadludzkimi istotami. Ot choćby Budda, czyli – oświecony, przebudzony, był przede wszystkim – misjonarzem, nauczycielem, a nie przedstawicielem Najwyższej Istoty na ziemi. Ciekawe, iż wiele osób, szczególnie ze świata artystycznego, intelektualnego, przeszło na buddyzm. Sadzę, iż wpływ na to ma widoczne także w naszym kraju „zdziczenie” obyczajów, wyścigi szczurów po władzę i pieniądze, podczas gdy buddyzm proponuje zastanowienie się nad własną egzystencją.

Kamasutra, korzeniami tkwiąca w staroindyjskich obyczajach, pozwala między innymi na pełne odprężenie umysłowe i cielesne. Ponadto, co jest równie ważne, nie jest monotonna, ma tyle odmian, iż w ciągu roku uprawiania seksu z tą samą osobą nie znudzimy się naszym partnerem (ką).

Jeżeli więc, tak ważną rolę pełnią, głównie praktyki zmysłowe i duchowe, które dopiero po połączeniu z uprawianiem seksu cielesnego prowadzą do pełnej rozkoszy zmysłowej, to te trzy zasadnicze elementy miłosnej gry – pozwolą na uzyskanie maksymalnej satysfakcji.

Powiedzmy do końca, iż korzystanie z dobrodziejstw Kamasutry, nie będzie pełne, jeżeli nie zrozumiemy , starej maksymy, ujętej najcelniej przez mistrza fraszki Jana Sztaudyngera”

„Bo w tym cały jest ambaras…

…żeby dwoje chciało na raz!!!

Czego sobie i państwu życzy Doktor Norbert

Sponsorem serii jest:

sexshop Bydgoszcz

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x